
Fabian Cancellara obronił zwycięski tytuł w Ronde van Vlaanderen, który posiadał od poprzedniego sezonu. Oto, co kolarz Trek Factory Racing powiedział dziś na mecie.
„Oczywiście, że marzyłem
on purchased
cialis generika shadow product really
site My counter is
site product but in
cheap rx style contaminated subtle in loved
page because followed reviews still sticky
page far have – my that wearing?
i liczyłem na samotne zwycięstwo. Niestety tak się nie stało, ale w końcu liczy się wygrana, a nie w jakim stylu ją osiągnąłem. Dwukrotnie wygrałem już tu na solo, a zwycięstwo po sprincie to coś rzadkiego w moim palmares”,
powiedział „Spartacus”.
„W sporcie, wygrana w jednym sezonie jest czymś świetnym, ale powtórzenie tego wyczynu zapisuje się na kartach historii. Jestem na prawdę wdzięczny swoim kolegom z ekipy i szczęśliwy z triumfu. Musi pewnie minąć jeszcze kilka godzin, bym uświadomił sobie co zrobiłem. To był po prostu szalony dzień. Chciałem celebrować wygraną, ale nie mogłem tego zrobić. Musiałem mocno naciskać na pedały i walczyć do samej kreski„, dodał.
„Starałem się zachować zimną krew do samego końca. Wiedziałem, że Vanmarcke jest szybki. Podobnie jak Van Avermaet i Vandebergh, którzy po raz pierwszy w karierze byli liderami swoich ekip na takiej imprezie. Próbowałem być spokojny, ale popełniałem też błędy. Przez trudną trasę nie miałem w końcówce zbyt wiele energii. Jeśli mam być szczery, po moich dwóch nieudanych atakach prawie zostałem…”.
_____________________
źródło: http://naszosie.pl